1:0 (0:0) |
||
Wisła Borek Wlkp. | Orkan Chorzemin | |
Stadion Miejski w Borku Wlkp. - pierwszy mecz 0:5 |
W meczu 26. kolejki leszczyńskiej klasy okręgowej Wisła Borek Wlkp. pokonała Orkan Chorzemin 1:0.
W niedzielne upalne popołudnie trener Tomasz Gawroński mógł skorzystać z 18 zawodników. Kadra niewiele różniła się od tej, która tydzień temu udała się do Jutrosina. Ponownie między słupkami stanął Hubert Wiza, gdyż Artur Kędzia był niezdolny do gry z powodów zdrowotnych. Po meczu przerwy do składu wrócił Piotr Baran, a pauzę za nadmiar żółtych kartek musiał zaliczyć Rafał Kaźmierczak. W drużynie gości zabrakło natomiast Patryka Dominiaka, który z 29 bramkami na koncie jest liderem klasyfikacji strzelców leszczyńskiej klasy okręgowej.
Pierwszą bardzo dobrą sytuację stworzyli sobie gospodarze. W 9. minucie Patryk Juskowiak zagrał prostopadłą piłkę po skrzydle do Cezarego Tomczaka, który dośrodkował ją w pole karne. Tam bardzo bliski przecięcia lotu futbolówki był Marcin Urbaniak. Goście odpowiedzieli trzy minuty później. Po akcji z prawej strony piłka trafiła do Patryka Buśki, ale jego strzał zatrzymał Hubert Wiza. Więcej dobrych okazji w pierwszej połowie nie było. Upał i świecące słońce mocno dawały się we znaki piłkarzom obu drużyn.
W przerwie trener Tomasz Gawroński dokonał dwóch zmian w składzie. Kontuzjowanych dwóch bocznych obrońców zastąpili Patryk Gościniak i Michał Kasprzak. Pierwszy z nich udał się na lewą obronę, Kasprzak zajął natomiast miejsce w środku pomocy, a podobnie jak w Jutrosinie na prawej obronie zagrał Maciej Grzemski. Wiślacy pięć minut po wznowieniu gry mogli objąć prowadzenie z pomocą gości. Po dośrodkowaniu Adriana Derwicha piłkę w kierunku własnej bramki skierował Krzysztof Kasperski. Zawodnik może mówić o dużym szczęściu, gdyż futbolówkę zmierzającą w samo okienko bramki w ostatniej chwili wybił bramkarz Oskar Telesz. W 53. minucie duży niepokój pojawił się w drużynie gospodarzy. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Krzysztof Konieczny i biało-zieloni przez bardzo długi okres musieli grać w osłabieniu. Wiślacy cofnęli się do defensywy i liczyli na kontrataki. Orkan praktycznie cały czas przebywał na połowie biało-zielonych, ale wszelkie próby dośrodkowań i strzałów padały łupem Huberta Wizy lub Kacpra Kędziory i Patryka Juskowiaka, którzy po raz kolejny stworzyli świetny duet stoperów. Trybuny ożyły w 84. minucie, kiedy gospodarze wykorzystali jedną z nielicznych kontr. Dwójkową akcję z lewej strony przeprowadzili Cezary Tomczak i Tomasz Gawroński. Tomczak pomknął lewym skrzydłem i zagrał do wychodzącego po prawej stronie sam na sam Adriana Derwicha. Młody skrzydłowy strzałem z pierwszej piłki po krótkim słupku wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Goście mogli odpowiedzieć trzy minuty później. Dobrą okazję z rzutu wolnego miał Emil Wawrzyński, ale jego strzał lewą nogą bez problemu obronił Hubert Wiza. Sędzia Kacper Kendzia doliczył cztery minuty, w czasie których Wiślacy mogli podwyższyć prowadzanie. Po fatalnym błędzie jednego z obrońców sytuacji sam na sam nie wykorzystał jednak Adrian Derwich.
Wisła Borek Wlkp. - Orkan Chorzemin 1:0 (0:0)
Adrian Derwich 84'
Czerwona kartka: Krzysztof Konieczny (Wisła, 53. minuta, za drugą żółtą)
Sędzia główny: Kacper Kendzia
Sędziowie liniowi: Piotr Łukasiewicz, Dawid Szymczak
|